Co mnie napędza? Po pierwsze moi najbliżsi – rodzina, która zawsze mnie wspiera w moich dążeniach, kibicując i nieustannie umacniając mnie w przekonaniu, że na pewno dam radę – za cokolwiek bym się nie zabierała, czy to w życiu zawodowym, czy prywatnym. Mieć w swoim otoczeniu osoby, na które zawsze można liczyć, które zmotywują w chwilach zwątpienia i popchną w dobrym kierunku – bezcenne!
Staram się również na co dzień otaczać osobami, które mnie inspirują do działania, jestem otwarta na nowe relacje i cieszę się, że praca, którą wykonuję, pozwala mi na ciągłe nawiązywanie nowych kontaktów z ciekawymi ludźmi. Ta różnorodność osób i spraw, z jakimi się stykam na co dzień, także stanowi swoisty motor do podejmowania nowych działań (nie potrafiłabym codziennie wykonywać tych samych, żmudnych czynności, więc cieszę się, że każdy dzień przynosi nowe, ciekawe zadania).
Równie dużo energii do działania dodaje mi możliwość robienia, tego, co najbardziej lubię – realizowanie swojej pasji, jaką jest pływanie na kitesurfingu. Zawód, który wykonuję, wiąże się z bardzo dużą odpowiedzialnością, a co za tym idzie, praca siłą rzeczy jest stresująca. Moim sposobem na odreagowanie codziennego napięcia jest właśnie kitesurfing. Kilka godzin na wodzie z poczuciem całkowitej swobody i wolności pozwala się w pełni zrelaksować, zapomnieć o codziennych zmartwieniach i naładować wewnętrzne bateryjki, by stawić czoła kolejnym wyzwaniom.
Kolejny motor napędzający to dla mnie podróże – uwielbiam zwiedzać nieznane, ciekawe miejsca, poznawać nowe smaki i zwyczaje. Z każdej kolejnej wyprawy wracam naładowana pozytywną energią…. I wkrótce zaczynam myśleć o tym, gdzie by tu znowu… 😉
Mój „złoty środek”? Staram się na co dzień dbać o to, aby niezbędna równowaga work-life balance nie została zaburzona…
Magdalena Raniszewska, radca prawny Kancelaria Raniszewska, www.raniszewska.pl
