Często z nostalgią mówimy do innych – zmieniłeś/łaś się… kiedyś było inaczej… czego Ty oczekujesz, przecież jest tak jak kiedyś… albo na gruncie zawodowym – jak ja zarządzałem oddziałem / biurem / sprzedażą / ludźmi / relacjami z klientami etc… to pomimo trudnych sytuacji, braków kadrowych i wysokich targetów do dowiezienia – realizowałem/łam to.
Tak. To nostalgiczne spojrzenie na krainę zwaną – „kiedyś”; „dawniej” albo „za moich czasów”.
To magiczne krainy do których kochamy się odwoływać, żeby celebrować Nasze osiągnięcia – super jeśli daje nam to motywację i siłę do dalszego rozwoju i działania, pomaga zmotywować młodszych kolegów i koleżanki, żeby pokazać – patrzcie kiedyś zaczynałem/łam jak Wy teraz i to wtedy zadziałało, rozwiązań szukałem/łam samodzielnie.
Żle, jeśli takie wspomnienia stosujemy w celu osłabienia poczucia wartości i pewności siebie drugiej osoby (a jakże lubimy podnosić swoją samoocenę, najlepiej nie własnymi działaniami – bo to wymaga od nas wysiłku (!), tylko kosztem współpracownika (taka Nasza polska mentalność).
Chcielibyśmy żeby czas się zatrzymał, żeby to Nasze osiągnięcie sprzed czasów trwało i rozbrzmiewało.
Niestety prawa fizyki są bezlitosne.
Przywołując Heraklita z Efezu „Panta rhei” – wszystko płynie, ulega nieustannym zmianom, nie można dwa razy wstąpić do tej samej rzeki…
I tak i nie… do tej samej rzeki możemy wejść ile razy chcemy. Istotnym jest, że to już nie będzie ta sama woda. Naturą świta jest zmiana – sekundy, minuty, godziny, dni, miesiące, lata po prostu mijają. Nie jest możliwe aby powtórzyć dokładnie takie samo działanie i osiągnąć dokładnie taki sam rezultat, ponieważ towarzyszą temu już zupełnie inne okoliczności. Nie ważne czy w życiu prywatnym czy w zawodowym.
Każda randka, spotkanie, impreza, praca – nigdy nie będzie takiej samej. Dlaczego? Ponieważ zmieniły się okoliczności, my jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia, wyciągamy wnioski z popełnionych błędów, stosujemy coraz to nowe techniki komunikacyjne, zmieniły się nasze oczekiwania, otoczenie polityczne, biznesowe, sytuacja gospodarcza, klienci i konsumenci są bardziej świadomi, ostrożni, wymagający i tak można wymieniać dalej.
Może być lepiej lub gorzej – to zależy od nas samych.
Możemy co prawda stworzyć sobie sytuację podobną, warunki, co nie zmieni fakty, że jest inne otoczenie, okoliczności, ludzie… rezultat będzie jednak inny niż ten pierwotny, idealny.
Jak sobie z tym poradzimy? Żyjąc i funkcjonując ze sztywnymi założeniami będzie ciężko – no jak to? Przecież działałem/łam w taki sam sposób, jak mogło się nie udać? I to popchnie Nas w poczucie beznadziejności i szukanie na co można by tu zwalić winę – no bo przecież nie na siebie (!) w końcu zrobiłem tak samo jak pięć lat temu (!).
Każdy komu zależy na rozwoju, relacjach, biznesie (i tu Ameryki nie odkrywam, chociaż…) powinien akceptować zmiany i być elastycznym. To nie sytuacja ma się dostosować do
nas tylko my do sytuacji – wtedy ma to sens.
W końcu jaki mamy wpływ na samopoczucie Naszego partnera rozmowy, stopy procentowe, kursy walut, aktualną sytuację gospodarczą, giełdową, nagłe zdarzenia drogowe, pogodę itd.
Albo będziemy narzekać, albo przejmiemy kontrolę – wtedy w każdej sytuacji, nawet najbardziej zaskakującej będziemy potrafili się odnaleźć i wykorzystać to co się da i najlepiej jak się da.
Tego Wam życzę 🙂
Autor: Magdalena Kaleta Gałwa
Dyplomowana Coach i Trener biznesu, Mediatorka Sądowa,
Praktyk i Master NLP, Dyrektor Zarządzająca
Biblioteka wiedzy
https://www.markajestkobieta.pl/biblioteka-wiedzy/
Zainspiruj się wiedzą przekazywaną przez praktyków. Spostrzeżenia życia, osobiste doświadczenia, sprawdzone narzędzia rozwoju osobistego i profesjonalnego – biblioteka wiedzy klubu Marka jest kobietą Businesswoman Club.
Czytaj, rozwijaj się, przyłącz się: Klub Marka jest kobietą Businesswoman Club.