Mam doświadczenie, że wszyscy chcą uczyć, edukować, uczyć coachingu? Ale kim są w swoim życiu, jakimi są ludźmi, czy kierują się tym o czym piszą?
Nastąpiła jakąś zmiana?
Nastąpił bardzo duży rozwój usług rozwoju osobistego, pojawiają się studnia coachingowe, szkoły trenerskie i wszelkiego rodzaju kursy. Bardzo duży popyt na kursy rozwojowe.
To wydaje się bardzo dobrym kierunkiem, skoro zrodziła się potrzeba, to rynek ją wypełnił. Szkoły wyższe dopasowują swoją ofertę do zgłoszeń rynku i jego potrzeb. Szkoły rosną jak grzyby po deszczu, kursy, webinaria, szkolenia online.
Kto korzysta?
Ludzie potrzebują rozwoju i pogłębienia świadomości zachodzących procesów, potrzeba rozumienia świata i siebie. W dobie nadmiaru informacji, ludzie potrzebują odpowiedzi. To budzi podziw, jak bardzo realizuje się potrzeba rozumienia i znajdowania odpowiedzi. Korzystają z tego ludzie czujący potrzebę zmian.
Zastanawia tylko kto uczy, jakie ma kwalifikacje, co spowodowało, że czuje już teraz, że ma wystarczające kwalifikacje aby edukować i wpływać na zmianę w ludziach?
Kim jest? Jakim jest człowiekiem? Czy jest TYM o czym uczy? Jak żyje?
Co spowodowało, że ocenił sam/a swoje kompetencje na takim poziomie, że dał/a sobie prawo do edukacji innych?
Jak refleksja w jakich okolicznościach spowodowała, że to ten moment, gdy uczy innych?
Obserwując rynek edukacyjny szeroko pojętych, od indywidualnych działań, jak i działań w ramach instytucji, można się zastanowić i pochylić nad tematem.
Nie chodzi mi o formalne kwalifikacje, bo to rynek koniec końców decyduje o tym, jakie działania pozostaną i będą się rozwijać, a jakie znikną tak szybko jak się pojawiły.
Będąc uczestnikiem pewnego spotkania, zaobserwowałam zdarzenie, gdzie duch robienia biznesu na potrzebach rozwojowych uczestników, był tak ogromny, że stworzył się natychmiast sojusz w organizacji warsztatu.
I bum!! Jest pomysł – jest inicjatywa. Cudownie. A jednak?
Co połączyło te dwie osoby w tak krótkim czasie, kim są, co mają wspólnego? Czego chcą nauczyć, co chcą przekazać, jaka jest za tym idea, jaka jest intencja?
Będzie przekaz medialny, będzie reklama, będzie sesja zdjęciowa, będzie event. Bedzie zysk.
Co ludzi tak pcha do takiej inicjatywy? Chęć podzielnia się wiedzą, doświadczeniem, czy chęć bycia na świeczniku, na scenie? Błyszczenia?
Co z tego dla ludzi, co z tego dla uczestników, jeśli zostanie tylko podziwianie elokwencji, energii i witalności prowadzących, to uczestnik wyjdzie na chmurze iluzji i zanim dojdzie do domu, emocje opadną i pytania pozostaną. Dla kogo był ten event? Szkolenie? Warsztat?
Po co przyszedł uczestnik? Z czy ma wyjść?
Gdzieś gubi się odpowiedzialność za dokonywane w kliencie, uczestniku zmiany.
Przecież to działanie ma wpływ na uczestnika. Każde działanie ma wpływ, czasami słowo, czasami zdanie.
Warto pochylić się i warto mieć chwilę refleksji na swoim wpływem i jego konsekwencjami w danym człowieku.
Warto zachować uważność i szacunek dla drugiego człowieka, realizując swoje ambicje.
A jakie są Twoje doświadczenia, obserwacje, spostrzeżenia z obecnego obrazu polskiego rynku w tej dziedzinie?! Podziel się z nami swoimi refleksjami: #
Kamilla Daroszewska – Jest właścicielem firmy Wellbeing Options® w ramach której prowadzi warsztaty i szkolenia z zakresy Wellbeing dla CEO, kadry managerskiej i pracowników. Współpracuje z Workplaces Options ® (Wielka Brytania) prowadzącej Program Pomocy dla Rodzin i Pracowników (Employee & Family Assistance Programme EFAP), oraz Firmą Shepell – Fgi Prowadzącej Program Employee and Family Assistance EFAP MONTREL. Doradca, konsultant biznesowy, mediator, trener, life coach. Prowadzi konsultacje indywidualne, treningi i warsztaty z szeroko rozumianego rozwoju osobistego.
Trener metody Transforming Communication™ – trening na temat komunikacji, wyjątkowy, jedyny, profesjonalnym trening zakończony Międzynarodowym Certyfikatem , a także Resolve Coaching™ – trening dla Coachów umiejętności koniecznych aby być wyjątkowym i wybitnym coachem także zakończony Międzynarodowym certyfikatem.
Budzi ludzkie umysły od zasiedzenia w ograniczających przekonaniach, zadaje pytania, które kierują ludzi do wewnątrz. Obywatel Europy. Jej motto to „niemożliwe jest możliwe”. Siewca pogłębionej świadomości, która prowadzi do odpowiedzialnych decyzji, komunikacji opartej na zaufaniu.
Komentuje Prezes Marka jest kobietą
Odnoszę nieodparte wrażenie poparte znajomością tematu i bliską obserwacją zjawiska, że coś zdecydowanie jest „na rzeczy”. Od kilku lat nastał w Polsce intensywny czas na „rozwój”, z wszelkiego rodzaju kompetencji miękkich, jak i samopoznania, wglądu w siebie. Jestem pierwszym orędownikiem który popierać będzie inicjatywy mające wpływ na nasze samopoznanie. Z drugiej strony również wiem, jak wiele osób po prostu chce zrobić na tym „szybki biznes”, korzystając z mody i „popytu” wyciskając możliwie ile się da, z rynku. Z ludzi przy okazji także…
Na szczęście i rynek jak i życie przynosi odpowiedzi, że tak jak dla każdego jest miejsce na wspólnym rynku, tak również weryfikacja przesiewa to, co dla nas dobre, wartościowe, prowadzone konsekwentne i dłuższym, głębszym zamysłem.
Żyjemy w takich a nie innych czasach, w których w pierwszym odruchu chcemy próbować wszystkiego szybko i pełnymi garściami, a dopiero potem móc stwierdzić, co nam smakuje, co niekoniecznie, a co omijamy szerokim łukiem. Uczmy się przez całe życie, jednocześnie z większą uważnością na to, co nam służy. Również, co podpowiada intuicja, serce, ono wie znacznie lepiej, dopuśćmy je do głosu, niż tylko szum medialny tych, którzy krzyczą najgłośniej – uzasadnia Jarosław Waśkiewicz, prezes Marka jest kobietą.