Zawsze osobiście. Z Elżbietą Pohl-Duczmal, Dyrektor Hotelu Wieniawa SPA, rozmawia Jarosław Waśkiewicz, prezes Klubu Marka jest kobietą, red. naczelny Biznesnafali.pl
Rzeczywistość się zmienia, czasy się zmieniają, ale pewne postawy, wartości, które odróżniają nas od ludzi przeciętnych a zbliżają ku wyjątkowym, pozostają takie same. Postawy, które odróżniają nas od złych, a przynoszą spełnienie i wewnętrzny spokój, pozostają takie same. Postawy, które na co dzień możemy pokazać innym, a które świadczą o naszej klasie w biznesie lub jej braku, pozostają takie same. Postawy, zasady, czyny, które sprawiają, że przyciągamy innych, pozostają takie same.
I o tym właśnie, jak jest dziś z tymi relacjami międzyludzkimi, jakością biznesowych relacji – w życiu, na co dzień między nami, rozmawiać będę z wyjątkowymi kobietami. To dla nich powstał ten cykl wywiadów, wartościowych rozmów, a w przyszłości także wyjątkowych spotkań, wokół “pochwały kobiecości”. A dla Was wszystkich, zainteresowanych głębszą treścią o życiu, relacjach, wartościami w biznesie, o tym, co między słowami, poszukiwać będziemy wspólnie odpowiedzi, łatwych nie łatwych, zawsze na czasie.
Moi rozmówcy – charyzmatyczni, zwykli niezwykli, zawodowcy. Kobiety, które z mojego punktu widzenia żyją pełniej, robią więcej, czują głębiej, przeżywają mocniej. Żyją na 100%? Na pewno ich czyny są bliskie temu, a ja znajduje w nich coś, co podziwiam…
Moi rozmówcy – inspirują mnie, pobudzają wyobraźnie, skłaniają do refleksji…
Moi rozmówcy – kobiety wyjątkowe. Świadome swojej kobiecości, doświadczone życiem. Silne, nie boją się przyznać do słabości. To właśnie osoby bliskie memu sercu.
Jarosław Waśkiewicz. Czy nie masz wrażenia, że we współczesnym świecie biznesu, nie tylko tym wielkim, ale bliskim nam, ludzie, z którymi przychodzi nam się codziennie zderzać, przedsiębiorcami, ekspertami, dyrektorami, tzw „specjalistami ds…”, od nadmiaru wszelkiej maści szkoleń dotyczących kolejnych sposobów na doskonałą sprzedaż, wpływania na innych, coraz mniej w nich po prostu „człowieka” – naturalnego, empatycznego, autentycznego, a coraz więcej w nich sztuczności, powierzchowności, przepoczwarzonych relacji, w których trudno się odnaleźć, bo jest pełna „barwników i konserwantów”? Co się z nami dzieje?
Elżbieta Pohl-Duczmal. Niestety ale tak jest dokładnie jak mówisz. Tempo życia jest przeogromne że my po prostu nie mamy czasu na zadanie zwykłego pytania co u Ciebie słychać, czy mogę Tobie w czymś pomóc? Załatwiamy biznes w trakcie odbieramy telefon odpisujemy na esemesy i mesendżery zapominając że przed nami siedzi człowiek który ma też życie prywatne i może bardzo bogate. Coraz mniej czasu mamy na przyjaciół z którymi nie koniecznie musisz coś załatwić, dramatycznie małą ilość czasu mamy dla rodziny, dla naszej drugiej połówki. Niestety. Ale przychodzi taki czas że nagle zastanawiasz się po co to wszystko, ile ja zjem obiadów, iloma samochodami mam jeździć, ile garniturów muszę mieć. Jak przyjdzie ten czas a przychodzi, to wówczas doznaje człowiek tego, co jest najważniejsze – czyli szczęście i człowieczeństwo.
J.W. Przyznasz, że niezwykłe jest dziś to, jak bardzo mówimy, „krzyczymy wręcz” głosem wewnątrz nas, wobec tego, jak bardzo zależy nam na prawdziwych relacjach, głębokich, szczerych, podczas gdy na co dzień pokazujemy tylko pośpiech, pretensje, stawiamy warunki, zakładamy maski z przylepionym sztucznym uśmiechem, za którym nic nie stoi, żadna wartość, żadna głębia? Na czym wg Ciebie polega ta przewrotność dzisiejszych czasów, nas samych? Co się z nami stało? Przecież nie tędy droga do budowania głębokich relacji, wartościowych relacji w biznesie, w życiu tym bardziej. A jednak coraz bardziej brniemy tą drogą?
Niestety bardzo mało jest w nas szczerości i prawdziwego ja. Tak już jest w biznesie. Bierze się to z braku zaufania. Mnie cieszy fakt że ja mogę policzyć na dłoni jednej ręki prawdziwych przyjaciół. To mój sukces.
J.W. Wizerunek własny i postawa zazwyczaj powinna iść w parze. Ludzie jednak przywiązują nadmierną uwagę do tego, jak wyglądają i co mają na sobie, przy sobie. Oczywiście, że to naturalne atrybuty profesjonalizmu i mają duże znaczenie, ale tylko wtedy, gdy są inspiracją do ukazania naszej osobowości. Tyle że niestety chyba we współczesnym świecie biznesu, osobistym także, zbyt mocno zatracamy się na rzecz tych pierwszych, kompletnie pomijając znaczenie tego drugiego, pięknego umysłu chociażby. Dlaczego?
Nie wszystko złoto co się świeci. Moje doświadczenie życiowe i biznesowe nauczyło mnie że nie wolno oceniać ludzi po wyglądzie. My bardzo szybko negujemy, krytykujemy innych wprost proporcjonalnie jak jest w Europie. Nie dajemy szansy na pomyłkę, od razu jesteś piętnowany. Nie pozwalamy sobie na luz. Ale ja jestem na takim etapie swojego życia że to już nie mój problem. Staram się nie dać ”zwariować ” temu wszystkiemu co mnie otacza i być sobą . Szczęście tych co maja szanse mnie taka poznać:)
J.W. No właśnie. Nasza atrakcyjność zewnętrzna ma coraz mniej wspólnego z atrakcyjnym umysłem, osobowością, charakterem, na stworzenie którego nie mamy już czasu. Na budowanie swojego osobistego wizerunku. A przecież to nie „rzeczy” nas sprzedają, ale właśnie nasza osobowość, nasz piękny umysł (a raczej jego brak). Czy nie masz wrażenia, że takich ludzi, o pięknym umyśle, charyzmie, wizerunku godnym zazdroszczenia, podziwu, jest coraz mniej wokół nas? Dlaczego, co się z nami stało?
Nie nie mam takiego wrażenia. Wręcz odwrotnie. Coraz więcej ludzi na świadomość higiensistycznego życia, zdrowego odżywiania nie nadużywania alkoholu itp., uprawiania sportów. Może ja w takim środowisku się obracam bo każdy jest głodny rozwoju osobistego, szkoleń poznawania ludzi i świata. Ja wiele czerpię ze swoich najbliższych, są dla mnie świetnym motorem do działania. I może dlatego parę miesięcy temu założyłam Stowarzyszenie Active More. Chcę zarażać swoją pozytywna energia ludzi którzy chcą poszerzać swoja wiedzę na temat zdrowego sposobu na życie . To na prawdę proste
J.W. Podobnie w życiu osobistym jest ze zrozumieniem siebie nawzajem. Rozmawiamy coraz więcej, ale rozumiemy coraz mniej. Oczekując więcej od innych, nas samych dajemy siebie coraz mniej. Potrafimy coraz więcej, a coraz trudniej rozumiemy bliskie nam osoby w zwykłej codzienności. Dlaczego, co się z nami stało?
Przepraszam Cię Jarku ale nie odnoszę takiego wrażenia. Jeżeli ktoś jest dla Ciebie bliski to musicie odbierać świat podobnie. Jeżeli jest inaczej to drogi się rozchodzą
J.W. A jak Ty pojmujesz wizerunek osobisty? Wizerunek człowieka sukcesu? Człowieka, który oddziałuje, przyciąga, rezonuje? Kim jest taki KTOŚ? Jaki jest jego umysł? Jakim językiem się posługuje na co dzień, na czym buduje relacje? jaką ma postawę wobec innych, że przyciąga?
Nie promuję siebie. Po prostu jestem i działam.
J.W. A czym jest dla Ciebie piękny umysł? Kim jest człowiek o pięknym umyśle? Co stanowi dziś wielkość człowieka? Co powinno? Bo być może jest coś nie tak, we współczesnym pojmowaniu prawdziwego człowieka sukcesu?
Pewnie dla każdego taki człowiek jest kimś innym. Dla mnie wzorcem są ludzie którzy posiadają prawdziwą pasję, dla której ustawiają swoje życie pod możliwości jej realizacji. To są ludzie szczerzy, piękni, ambitni, godni zaufania, z zasadami.
J.W. Podróżując po świecie, obserwujesz kultury, zachowania, traktowanie ludzi wobec siebie nawzajem, na pewno dostrzegasz to, jak różnie od naszego, potrafią zachowywać się tam, odnosić wobec siebie, zwłaszcza w krajach, gdzie gorące słońce świeci dłużej niż 2 miesiące w Polsce. choć to nie koniecznie najbogatsze kraje. Co z tamtych obserwacji zachowań, obserwacji ludźmi, przeniosłabyś na nasz grunt relacji międzyludzkich, relacji biznesowych?
Trudne pytanie, bo zachowania biorą się z kultury w której wyrastamy. Na pewno dzisiejsza młodzież i je rodzice są pogubieni w wyznaczaniu granic tolerancji. Jest ona zbyt mocno przesunięta niestety w złą stronę
J.W. A co na obecnym etapie życia buduje Twoje szczęście?
Możliwość uprawiania sportów i wyjazdy po świecie, poznawanie ludzi i ich kultury i smakowanie świata
J.W. A pewność siebie? Jak ją zbudować? Na czym budować?
To już zadanie naszych rodziców w wieku od 0 do 6 lat! Ja mam fantastycznych rodziców którzy byli zawsze otwarci i mnie wspierali w moich pomysłach. A nie było łatwo bo jestem uparta, energiczna i szalona. Zawsze mi ufali co nie oznacza że nie martwili się ale nigdy mnie nie hamowali przed kolejnym moim pomyśle. Może czasem się nie zgadzali ale wiedzieli że i tak to zrobię.
J.W. Kto wywarł na Tobie duży wpływ, co działa na Ciebie cały czas, w myśleniu, postrzeganiu świata, ludzi?
Kto? Ja w sobie mam dużą siłę i nie potrzebuje nikogo do motywacji 😉 Jestem motorem sama dla siebie i wiem że również dla innych!
J.W. A mężczyźni i ich natura? Ładne czy mądre kobiety, jak mawia powiedzenie?
A to zależy na jakim etapie życia są :). Jak są młodzi to ładna a jak szukają żony to mądra i pewnie ładna też, ale to już inne spojrzenie i rozumienie piękna.
J.W. A czy uważasz, że potrafimy radzić sobie z krytyką? Radzić, w sensie przyjmowania jej, w odpowiedni sposób, jak i wyrażania jej w odpowiedni sposób? Jak z tym dziś wygląda?
Ja sobie słabo radze z bezczelna krytyką, taka która atakuje. Ale jeżeli wiem że jeżeli uwagi są od życzliwej osoby to je odbieram, analizuje i pracuję nad tym
J.W. Czego uczą nas porażki, trudności w życiu? Czego Ciebie nauczyły, także gdy patrzysz na nie z perspektywy czasu?
Że nie wchodzi się do tej samej rzeki dwa razy!
J.W. Słuchasz swojej intuicji, w życiu, w biznesie? Co mówi, gdy podejmujesz ważne dla siebie decyzje? Jest „na tak”, czy częściej podsyła wątpliwość, obawy?
…tak! bardzo i zawsze!!!!!!!
J.W. Wykorzystujesz okazje w życiu? Te dobre okazje. Czy jednak pozwalasz im przeminąć, przejść niezauważenie? Czy były takie sytuacje w życiu (zawodowym, osobistym), ważne okazje, szanse w Twoim życiu, które do dziś procentują, jesteś z nich, z siebie dumna? Z jakich na przykład?
Za moich czasów młodości była taka piosenka. Nie odkładaj do jutra tego co masz zrobić dziś. Szczęście może zapukać w inne drzwi. To moja dewiza. Działam od razu i korzystam z okazji
J.W. A sytuacje, okazje niewykorzystane?
Pewnie ich było wiele ale nie przejmuję się nimi bo to było wczoraj czyli nie ważne 😉
J.W. Gdybyś mogła przenieść się w czasie i powiedzieć sobie, młodszej o 10-15 lat, w ważnych momentach swojego życia, dokonywanych wyborów, to co byś sobie powiedziała?
Niczego bym nie zmieniła. Moje życie przeszłe i obecne jest świetne. Jestem osoba spełniona, rodzinnie zawodowo. Wiem że to może brzmi jako przechwałka ale tak jest.
J.W. Co jest źródłem Twojej wewnętrznej siły, pewności siebie?
Ja sama.
J.W. A co potrafi podciąć skrzydła? Co może sprawić, że jesteś zrezygnowana? Zdarzają się takie sytuacje? I jak się z nich „podnosisz”?
Zawód od przyjaciela to dla mnie jest najbardziej boląca sytuacja a czas leczy rany.
J.W. Czujesz się spełniona wobec życia? Wobec siebie, tego co zrobiłaś? Czy jeszcze chcesz coś sobie udowodnić? Co takiego, obecnie, w najbliższym czasie, latach?
Nie chcę o nich pisać i mówić. Ja działam i każdy, kto będzie chciał, to dojrzy, zobaczy
J.W. Czego więc mogę Ci życzyć na ten czas? W pracy zawodowej, w osobistym życiu, w relacjach z ludźmi? Jakich ludzi przy Tobie ci życzyć, na swojej drodze?
Zdrowia
J.W. I pytanie na koniec. Gdybyś miała pomalować farbami, kolorami postać na obrazie, przedstawiającą Ciebie, to jakie by to były kolory, co przeważałoby? Jakbyś siebie pomalowała? Jaki wyraz twarzy miałaby ta osoba na obrazie? Co wyrażałaby? A w co byłaby ubrana? Jaki ładunek emocjonalny miałby ten obraz – Ty?
Czerwienie, zielony żółty. Twarz uśmiech do ósemek
Dziękuję za rozmowę
Jarosław Waśkiewicz
* * * * * * * * * * * * *
Szukasz inspiracji i wartościowych relacji? Powadzisz ciekawy biznes i jesteś kobietą? Przyłącz się do nas! Nasza wyjątkowa społeczność Kobiet na fali to Klub Marka jest kobietą: #