Portal Marka jest kobietą, ogólnopolska społeczność Kobiet na Fali oraz Klub „Marka jest kobietą”, wraz z serwisem www.Biznesnafali.pl promuje i pokazuje wartościowe kobiety, pasjonatki życia, które inspirują innych. Kobiety, które naszym i Waszym zdaniem warto przedstawić szerszej publiczności, za ich charyzmę, profesjonalizm, ale przede wszystkim naturalną serdeczność i otwartość na innych. Zwykłe, niezwykłe, które są wśród Was. Dyrektorki, właścicielki firm, ekspertki w swojej dziedzinie, prawdziwe pasjonatki życia. Jeśli Ty także należysz do nich lub znasz wyjątkową kobietę, której postawę warto docenić i przedstawić szerzej, napisz do nas! # PRZYŁĄCZ SIĘ do naszej wyjątkowej, ogólnopolskiej społeczności Kobiet na Fali i KLUBU MARKA JEST KOBIETĄ. Napisz do nas: #
Nasz wybór: Agnieszka Sulich, Prokurent, Product Manager A1 Europe
Dzień zaczynam od… cudownego, podwójnego „przytulasa” moich dzieci.
Jeśli makijaż to… nie mam niestety zdolności artystycznych w tym zakresie, więc stawiam przede wszystkim na piękne rzęsy i błyszczyk.
Ulubione buty… ostatnio usłyszałam, że klasyczne czarne szpilki do mnie nie pasują – faktycznie najbardziej lubię buty na obcasie mające „to coś”.
Mój zapach… zdarzenia, miejsca, ludzie mają dla mnie swój zapach. Ja również posiadam charakterystyczną dla mnie i niezmienną od wielu lat buteleczkę perfum – jest to Bvlgari pour femme.
Spodnie czy sukienka… to zależy od sytuacji, nastroju i …. butów.
W torebce mam zawsze… za dużo, ale wbrew stereotypom wszystko jest poukładane.
W drodze do pracy (słucham/robię)… zdecydowanie stawiam na słuchanie pozytywnie energetycznej muzyki. Przy muzyce praca jest inspirująca. Ileż pomysłów inwestycyjnych może narodzić się przy dobrze dobranym akompaniamencie!
Pierwsza rzecz w pracy którą robię… nie będę zapewne oryginalna: mówię wszystkim dzień dobry i staję w kolejce do ekspresu. Dziwne, ale bardziej zapach niż smak kawy daje mi energię do pracy. Po tej drobnej przyjemności nastaje czas na dokumenty, maile i telefony.
Na moim biurku stoi… w zasadzie tylko laptop, bo podobno wszystko inne przy moim usposobieniu mogłoby spaść, potłuc się, połamać, rozlać – nie bez przyczyny mówią o mnie kobieta demolka. Eh …a tak bardzo chciałabym mieć bukiet pachnących białych lilii na biurku…
Najbardziej w pracy lubię… to że każdego dnia robię coś innego, spotykam nowych ludzi z innowacyjnymi pomysłami na swój biznes oraz jestem w ciekawych, wcześniej zupełnie nieznanych mi miejscach, np. dzięki mojej pracy byłam w odlewni stali, w fabryce mebli i makaronu, a nawet w największym studiu filmowym w Polsce.
A do moich obowiązków należy… prościej byłoby chyba powiedzieć, co do nich nie należy, ponieważ współpraca z Klientem to według naszych standardów bardzo szerokie zagadnienie. Moim zadaniem jest dopasowanie dotacji nawet do najbardziej szalonych pomysłów inwestycyjnych, a następnie przekonanie Klienta że z nami się uda… bo mamy wiele dowodów na to, że się udaje.
Słowa, które najczęściej (nad)używam… generalnie podobno za dużo mówię.
W przerwie na lunch… staram się zjeść coś lekkiego w dobrym towarzystwie – wtedy wszystko lepiej smakuje.
Śmieję się… szczerze, a uśmiecham często, bo to prosty i skuteczny sposób na nawiązanie relacji, także biznesowej.
Stawiam innym plusy za… to, za co sama chciałabym je otrzymywać (jeśli oczywiście zasłużę), tj. za profesjonalizm, kreatywność i zaangażowanie – myślę zarówno o realizacji konkretnych zadań, jak i o budowaniu relacji międzyludzkich.
Inni o mnie… myślę, że ile osób, tyle opinii. Mam tylko nadzieję, że żadna z opinii nie jest jednoznacznie negatywna, chociaż mam świadomość tego, że czasem bywam trudna.
Robi się gorąco, gdy… nawarstwiają się tematy i wszystkie są na wczoraj.
Podpaść mi można… szukając problemów tam, gdzie ich nie ma oraz nie dotrzymując obietnic.
Ostatnie minuty w pracy… są super, gdy lista zadań zawiera same odhaczone pozycje.
W domu najczęściej… odpoczywam – tu jestem żoną i mamą, zatem nie jest to bierny odpoczynek.
Najprzyjemniej się czuję, mając na sobie… ładną bieliznę – najlepiej w jakimś nieoczywistym kolorze.
Moje ulubione smaki… awokado, marcepan, gorzka czekolada i krewetki.
Moje podróże… to smaki, zapachy, melodie i spotkani ludzie. Wcale nie muszą być dalekie, ale zdecydowanie powinny być połączone ze zwiedzaniem, najlepiej indywidualnym, podążaniem swoimi własnymi ścieżkami, z przewodnikiem w ręku lub pod ramię.
Ostatnio zaciekawiło mnie / zdziwiło… ciągle mnie coś zaciekawia, zwłaszcza, że pracuję wśród ludzi z niesamowicie szerokimi horyzontami, ciekawymi poglądami i zainteresowaniami – więc cudowne w mojej pracy jest także to, że codziennie dowiaduję się czegoś interesującego. Do tego nieustannie potrafią zadziwiać mnie ludzie z pomysłami na rozwijanie swoich przedsiębiorstw – czasem ogromne firmy wyrastają z produkcji przysłowiowej śrubki. Jest też coś, co mnie ostatnio absolutnie zaskoczyło – to wynik wyborów parlamentarnych.
Aktywnie spędzam czas…wtedy, kiedy mam na to ochotę i tak jak lubię. Najczęściej na siłowni, na basenie, szalejąc z dziećmi albo po prostu spontanicznie idąc przed siebie.
O zdrowie dbam… przede wszystkim robiąc zakupy, bo uważam, że witaminy kupuje się na straganie a nie w aptece.
Mam słabość do…marcepanu i dobrych perfum. Przy czym mam świadomość, że tylko na jedną z tych słabości powinnam sobie pozwalać.
Moje wartości w życiu – na co dzień i w biznesie: w pracy przede wszystkim uczciwość i otwartość oraz profesjonalizm. Nie potrafię współpracować z ludźmi, którzy nie cenią sobie własnych słów i czyjegoś czasu. Właśnie dlatego tak bardzo doceniam szczere i profesjonalne relacje w biznesie, bo to ciągle jest niestety miłą odmianą a nie ogólnie przyjętym standardem. W domu sprawdzają się te same wartości, tylko profesjonalizm wymieniam na wyrozumiałość.
Odwaga w biznesie. Rozumiem ją tak, że biznesowa codzienność pełna jest wyzwań, zadań i decyzji, które często przerażają nie tylko swoją wielkością, ale również nowością, a jednak zdobywam się na odwagę, by się ich podjąć.
Złote myśli i sentencje, które za mną chodzą…lepiej żałować tego, co się zrobiło niż tego, czego się nie zrobiło.
Co mnie motywuje? Wyzwania, zwłaszcza te z gatunku „tego się nie da zrobić”.
To, z czego jestem dumna to? To, że udaje mi się być jednocześnie Prokurentem Spółki i mamą – bez szkody dla żadnej z tych ról. To dla mnie ważne, by jednocześnie spełniać się zawodowo i być fajną mamą.
Czym jest dla mnie, jak rozumiem słowo sukces? To poczucie, że zrobiło się wszystko, co było możliwe i że dzięki temu się udało! Sukces to dla mnie osiąganie stawianych sobie celów, bez względu na ich wielkość.
Czym jest dla mnie, jak rozumiem słowo „profesjonalna marka osobista”? To konsekwencja, spójność pomiędzy tym, co robisz i mówisz, to również konsekwentnie wypracowany wizerunek własnej osoby jako merytorycznej, uczciwej i wiarygodnej. Przy czym aby w oczach innych mieć pozytywną markę moim zdaniem najpierw trzeba zacząć od własnego spojrzenia na samą siebie i samej uwierzyć w profesjonalizm tej marki
Przekonałam się / utwierdziłam w przekonaniu, że w życiu…? Najważniejsi są dla mnie ludzie, dlatego ciągle wolę rozmawiać przy kawie niż na chacie, przyjaciół poznaję w realu a nie na portalach społecznościowych, a o uczuciach staram się mówić w oczy a nie w smsie.
Pojawiające się szanse/sytuacje biznesowe? Staram się dostrzegać i wykorzystywać.
Gdybym mogła coś powtórzyć w życiu / zmienić? Nie zmieniłabym wiele, najwyżej jakieś drobiazgi, bo nieustannie przekonuję się, że wszystko w moim życiu – zarówno to, co dobre i to, co trudne – dzieje się po coś. Na końcu wszystko ostatecznie nabiera sensu.
Marzenia z dzieciństwa, czyli gdybym nie robiła dziś tego, co robię, pewnie… byłabym ambasadorem, architektem albo prawnikiem… Dziś już wiem, że moja bezpośredniość raczej mija się z zawodem dyplomaty, ale w miarę możliwości realizuję pozostałe marzenia – właśnie skończyłam koordynować remont nowego biura, a na co dzień odpowiedzialna jestem także za prawne aspekty współpracy z klientami. Jak mówiłam wcześniej – lubię moją pracę za nowe wyzwania i ciągłą zmienność oraz możliwość realizacji marzeń …. nawet tych dziecięcych!
Marzenie/cel/plan – te duże i małe, na ten rok…? A spełnią się, jak o nich opowiem?
Najważniejszy Post Scriptum, czyli to, co nie zmieściło się powyżej, a chciałabym dopisać – czyli moje przesłanie dla innych kobiet, i nie tylko…
uwierz w siebie, w swoją siłę i możliwości, a potem zacznij marzyć – tylko ostrożnie, bo marzenia naprawdę się spełniają.
* * * * * * *
Skończyłam studia i z głową pełną pomysłów zaczęłam poszukiwać własnego miejsca i tego, co tak naprawdę chciałabym robić w życiu, wykorzystując jednocześnie to, czego się nauczyłam. Szybko przekonałam się, że praca w urzędzie jako absolwentki Wydziału Prawa i Administracji UJ nie jest dla mnie i wtedy… zaczęłam zdobywać zawodowe doświadczenie jako stażystka w firmie doradczej A1 Europe, zajmującej się pozyskiwaniem dotacji z Unii Europejskiej. W tym wypadku szybko okazało się, że skończona Europeistyka zdecydowanie ułatwia odnalezienie się w gąszczu dotacji, a współpraca z Klientami daje mi bardzo dużo satysfakcji.
I tak właśnie po kilku latach okazało się że wszystko zdarzyło się po coś że wykorzystuje wiedzę zdobytą na obu kierunkach studiów, robiąc to co lubię – ciągle staje przed kolejnymi wyzwaniami, ciągle robię coś nowego i mam możliwość realizacji marzeń.
Dziś mija 10 lat odkąd pojawiłam się w A1 Europe i nie jestem już stażystką, ale mam zdecydowanie bardziej odpowiedzialne stanowisko. Jestem Prokurentem Spółki, reprezentuję interesy firmy, budując zarazem pozytywne relacje z klientami i to każdego dnia zapewnia mi pozytywną energię do tego, żeby wstać z łóżka i z przyjemnością pójść do pracy. W międzyczasie zostałam również mamą i przyznaję, że choć nie jest to łatwe, to przy wsparciu firmy, ludzi, z którymi pracuję i rodziny można pogodzić te dwie role i czuć się prawdziwie spełnioną kobietą… a więc do dzieła dziewczyny!!
* * * * *
Jeśli Państwo także znają wyjątkowe kobiety biznesu, których postawę warto docenić i przedstawić szerzej, prosimy także o przesyłanie nam swoich zgłoszeń na adres #. A może sama jesteś jedną z nich!? Zapraszamy!
