Portal Marka jest kobietą, ogólnopolska społeczność Kobiet na Fali oraz Klub „Marka jest kobietą”, wraz z serwisem www.Biznesnafali.pl promuje i pokazuje wartościowe kobiety, pasjonatki życia, które inspirują innych. Kobiety przedsiębiorcze, managerki, które naszym i Waszym zdaniem warto przedstawić szerszej publiczności, za ich charyzmę, profesjonalizm, ale przede wszystkim naturalną serdeczność i otwartość na innych. Zwykłe, niezwykłe, które są wśród Was. Dyrektorki, właścicielki firm, ekspertki w swojej dziedzinie, prawdziwe pasjonatki życia. Jeśli Ty także należysz do nich lub znasz wyjątkową kobietę, której postawę warto docenić i przedstawić szerzej, napisz do nas! # PRZYŁĄCZ SIĘ do naszej wyjątkowej, ogólnopolskiej społeczności Kobiet na Fali i KLUBU MARKA JEST KOBIETĄ. Napisz do nas: #
Nasz wybór: Eliza Wójcik – International Coach certyfikowana przez ICC. Jest pierwszą i jedyną osobą z Polski certyfikowaną przez Roberta Diltsa i Stephena Gilligana jako Generative Coach. Właścicielka firmy doradczo – szkoleniowej ACROPOLIS z ponad dziesięcioletnią tradycją. Wiceprzewodnicząca Sekcji Edukacji i Coachingu w Pracodawcach Pomorza oraz Mentor w Forum Mentorów.
Dzień zaczynam od… koncentracji
Jeśli makijaż to… elegancki
Ulubione buty… wygodne
Mój zapach… zapach Kairu, gorące powietrze rozgrzane słońcem, drżąca przestrzeń
Spodnie czy sukienka… zależy od nastroju i okazji
W torebce mam zawsze… nie zawsze mam torebkę, jednak jeśli mam, to w niej, tylko to, co naprawdę w danym dniu będzie mi potrzebne.
W drodze do pracy słucham… chillout
Pierwsza rzecz w pracy którą robię… witam się z ludźmi
Słowa, które najczęściej używam… radość, pasja, chcę
W przerwie na lunch… jem
Śmieję się… często i z głębi siebie
Inni o mnie… odważna, emanująca wolnością
Moje ulubione smaki… łagodne
Moje podróże… Kair i Luksor wielokrotnie przed rewolucją, do pierwszej strzelaniny za oknem.. Kilka lat temu miałam wielką radość, jako jedyny architekt z Polski, uczestniczyć w wyprawie archeologicznej z Uniwersytetu Warszawskiego. Obiektem poszukiwań Misji Skalnej był grobowiec Króla Herhora z ok. 1050 r. p.n.e., opisywany np. w „Faraonie” Bolesława Prusa.
Wraz z grupa archeologów mieszkaliśmy w Dolinie Deir-el Bahari, tuż pod Świątynią Hatszepsut, w zabytkowym domu, zbudowanym przez słynnego archeologa Herberta Winlocka na samym początku XX w. Dom ten został wybudowany przez Winlocka z budulcu, który mówiąc wprost, stanowiły kamienie z innych grobowców, będących w liczbie ok. 1 500 w pobliżu Świątyni Hatszepsut. W domu tym do dziś nie ma klimatyzacji, a wodę dowozi osiołek…
Prace archeologiczne odbywały się na stanowisku osadzonym wysoko na pionowej ścianie skał nad Świątynia Hatszepsut. Codziennie o godzinie 05.30 rano uprawialiśmy wspinaczkę, można powiedzieć wysokogórską, podciągając się na linach, przymocowanych wcześniej do skał przez naszych wspaniałych egipskich pracowników. 05.30 rano w okresie jesienno-zimowym, to był czas tuż przed wschodem słońca. Z góry rozciągał się przepiękny widok na tarasy Świątyni Hatszepsut, na Nil i na Luksor w oddali. Dzień na stanowisku kończył się ok. godz. 13.00 kiedy temperatura przekraczała +40 st. C. Schodziliśmy ze stanowiska oblepieni pyłem ze skał, które były rozbijane przez naszych egipskich pracowników. Codziennie po zejściu ze skał, tuż przy naszym domu, oczekiwała cysterna z wrzącą, rozpaloną od słońca wodą. Cysterna przytwierdzona była do wozu, który ciągnął osiołek. I codziennie w temperaturze na zewnątrz powyżej +40 st. C. brałam wrzący prysznic… Wszystko było fantastyczne… Wszyscy członkowie naszej grupy posiadali rządowe legitymacje, które upoważniały nas do wstępu do miejsc, do których wstępu nie mieli żadni turyści. Byłam w wielu zapomnianych grobowcach, latami przez nikogo nie odwiedzanych, pełnych szarego dusznego pyłu. Codziennie po pracy, przeprawiałam się na drugą stronę Nilu do Luksoru. Zwiedzałam i podziwiałam Luksor od strony mieszkańca. Kair lubiłam za jego tętno, słyszalne i namacalne szczególnie w nocy… I ten zapach… Gorące nagrzane powietrze, gorąca ziemia. Któregoś dnia, pojechałam z Kairu wynajętym samochodem, do Dahszur i dalej. Dotknęłam najstarszych piramid, budowanych m.in. z cegieł mułowych i ziemi. Zobaczyłam ich łącznie ok. 30. Nie było tam nikogo… Cisza, gorące wibrujące powietrze i wielka przestrzeń…
Ostatnio zaciekawiło mnie / zdziwiło… Od kilku lat fascynuje mnie wpływ fizyki kwantowej na psychologię oraz efekt placebo.
Aktywnie spędzam czas… na siłowni
O zdrowie dbam… zawsze, podczas każdej chwili. Łączy się to dla mnie z uważnością na samą siebie.
Mam słabość do… czekolady z nadzieniem miętowym i kotów, szczególnie całych czarnych.
Moje wartości w życiu – na co dzień i w biznesie… Prawda, Pasja, Miłość, Spójność
Odwaga w biznesie. Rozumiem ją tak, że… Mogę naprawdę wszystko, jeśli tylko CHCĘ. I to CHCĘ jest kluczowe.
Co mnie motywuje? Pasja
Czym jest dla mnie, jak rozumiem słowo sukces? Podążanie za swoimi prawdziwymi pragnieniami w zgodzie z samą sobą.
Przekonałam się / utwierdziłam w przekonaniu, że w życiu? Można osiągnąć wszystko, jeśli się jest spójnym. Czyli podąża się za tym, czego się prawdziwie pragnie, czyniąc spójnie to, o czym się pomyśli i co się poczuje.
Pojawiające się szanse/sytuacje biznesowe? Są dostępne w każdym momencie i widzi się je, gdy się jest uważnym i dokładnie się wie dokąd się dąży.
Marzenia z dzieciństwa, czyli gdybym nie robiła dziś tego, co robię, pewnie… Byłabym łyżwiarką figurową – jazda indywidualna lub pary taneczne
Najważniejszy Post Scriptum, czyli to, co nie zmieściło się powyżej, a chciałabym dopisać – czyli moje przesłanie dla innych kobiet, i nie tylko… Bądź prawdziwa wobec samej siebie, znajdź swoje własne prawdziwe pragnienia, pozwól sobie samej poczuć pasję i idź za nią, niech ona Cię prowadzi.
* * * * *
Jeśli Państwo także znają wyjątkowe kobiety biznesu, których postawę warto docenić i przedstawić szerzej, prosimy także o przesyłanie nam swoich zgłoszeń na adres #. A może sama jesteś jedną z nich!? Zapraszamy!