Klub Marka jest kobietą promuje i pokazuje wartościowe kobiety, pasjonatki życia, które inspirują innych. Kobiety przedsiębiorcze, managerki, które naszym i Waszym zdaniem warto przedstawić szerszej publiczności, za ich charyzmę, profesjonalizm, ale przede wszystkim naturalną serdeczność i otwartość na innych. Zwykłe, niezwykłe, które są wśród Was. Dyrektorki, właścicielki firm, ekspertki w swojej dziedzinie, prawdziwe pasjonatki życia. PRZYŁĄCZ SIĘ do naszej wyjątkowej, ogólnopolskiej społeczności Kobiet na Fali KLUBU MARKA JEST KOBIETĄ. Czekamy na Ciebie pod dobrym adresem: #
Dzień zaczynam od…
kawy, mocnej w malutkiej filiżaneczce, zrobionej przez mojego męża.
Jeśli makijaż to…
przykrywający niedoskonałości.
Ulubione buty…
buty uwielbiam każde. Najbardziej na obcasach. Kobieta bez butów, to jak żołnierz bez karabinu. Kiedyś słyszałam super maksymę; “Jeżeli patrzę w dół, to tylko po to, żeby zobaczyć, jakie mam fantastyczne buty” 🙂
Mój zapach…
to mieszanka ognia z łagodnością. Nigdy nie używam jednych perfum i zawsze dodaję nutę męską. Mój zapach to zapach mojego ukochanego…
Spodnie czy sukienka…
spodnie, choć uważam, że w sukienkach kobiety wyglądają szałowo.
W torebce mam zawsze…
klucze od pracy. Bo praca pielęgniarki w zespole transplantacyjnym, to życie w ciągłej gotowości.
W drodze do pracy (słucham/robię)…
radia lub rozmawiam przez telefon. To czas tylko dla mnie. Stojąc w korkach załatwiam pilne i zaległe telefony, lub relaksuję się ploteczkami z przyjaciółką.
Pierwsza rzecz w pracy którą robię…
witam wszystkich uśmiechem i miłym słowem. Jak zaczniesz dzień tak go skończysz.
Na moim biurku stoi…
komputer i zdjęcia moich dzieci. Biurko musi być posprzątane, żeby można było przy nim pracować.
Najbardziej w pracy lubię…
swoją pracę 😉 Lubię wyzwania, to, że wiem iż to co robię, robię dobrze i lubię ludzi z którymi pracuję.
A do moich obowiązków należy…
dbanie o dobro pacjenta i jakość wykonywanej pracy. Jestem instrumentariuszką i jakość jest tutaj najważniejsza.
Słowa, które najczęściej (nad)używam…
niestety przeklinam. Ale staram się nad tym panować. Za rzadko mówię, że kocham…
W przerwie na lunch…
rozmawiam, rozmawiam, rozmawiam… Nie znoszę jeść sama.
Śmieję się…
często i chętnie…gdy rano wstaję i widzę słońce, gdy podbiega do mnie pies na powitanie, gdy rozmawiam z ludźmi, gdy kogoś witam, gdy wiem, że to co robię jest słuszne…
Stawiam innym plusy za…
za kreatywność, za dobro, za uczciwość, za docenianie innych, za spokój i pasję. O za pasję największe.
Inni o mnie…
mówią Marcia 😉 Mam nadzieję, że mówią dobrze, choć wiem, że jestem osobą kontrowersyjną.
Robi się gorąco, gdy…
zaczyna mi brakować czasu, gdy zbyt dużo wezmę na głowę. Popadam wtedy w stan zwany “paniką”, a tego nienawidzę.
Podpaść mi można…
gdy krzywdzi się słabszych. Gdy osoby, które mają nad kimś lub czymś władzę wykorzystują ją. Gdy człowiek dla człowieka jest podły, gdy traktuje go z wyższością, gdy nie potrafi przyznać się do własnych błędów i słabości.
Ostatnie minuty w pracy…
czasem żałuję, że już muszę wyjść, a czasem uciekam gdzie pieprz rośnie. Staram się pozostawić jak najmniej pracy po sobie.
W domu najczęściej…
odpoczywam, nabieram wiatru w żagle i odbudowuję utraconą energię.
Najprzyjemniej się czuję, mając na sobie…
niestety dres 😉 Choć gdy wychodzę lubię czuć się atrakcyjną kobietą.
Moje ulubione smaki…
szarlotka i pizza, którą robi mój mąż
Moje podróże…
tęsknię za podróżą z moim mężem i dziećmi, tak sami, rodzinnie. Tylko my i ocean 🙂 Podróżujemy z paczką przyjaciół w odległe zakątki ziemi. Mamy swoje ulubione miejsca w Polsce. Jest tyle miejsc, które powinnam zobaczyć. Ale najlepiej odpoczywam w domu…
Ostatnio zaciekawiło mnie / zdziwiło…
transplantologia. To niesamowita dziedzina medycyny. Bardzo szeroka i ciekawa. Mimo, że pracuję w “niej” od 30 lat, to wciąż odkrywa przede mną swoje tajemnice.
Aktywnie spędzam czas…
co dla kogo jest aktywnie? Ja swój czas spędzam aktywnie, bo pożytecznie 😉 To jest męskie pytanie, kobieta by takiego nie zadała 🙂 Zamiast spać, piszę, zamiast się relaksować biegnę na spotkanie ze studentami, zamiast siedzieć przed telewizorem idę na kolejne kursy, studia… Czy to jest aktywnie?
O zdrowie dbam…
niestety nie dbam. Bardzo tego żałuję, ale mam słabość do … słabości 🙂
Mam słabość do…
spotkań z przyjaciółmi. Ulegania prośbą dzieci. Wystarczy, że któryś z moich synów zrobi oczy Kota ze Shreka i przepadam.
Moje wartości w życiu – na co dzień i w biznesie…
w biznesie, jak w życiu, zawsze powinniśmy pamiętać o drugim człowieku, o jego inności i niezależności. Powinniśmy umieć przekuwać wady ludzi na zalety. Poznając drugiego człowieka dajemy mu czystą kartę i budujemy z nim relację jak z kimś ważnym, wyjątkowym. Ale także powinniśmy pamiętać o sobie. Trzeba kochać to co się robi, bo inaczej człowiek się szybko wypali.
Odwaga w biznesie. Rozumiem ją tak, że…
odwagą jest pozostanie sobą w najtrudniejszych sytuacjach. Odwagą jest kroczenie własną drogą, a nie po śladach innych. Ja rozumiem to jako zgodę z samym sobą. Nie musimy iść krok w krok za drugim człowiekiem, przerażeni, że jeżeli zejdziemy z jego śladów, to on nam ucieknie, że przestanie być…naszym sprzymierzeńcem. Możemy iść równolegle z nim, ale swoją drogą. I jeżeli zrozumiemy, że nasza droga jest dobra, słuszna i potrzebna, to zaakceptujemy jego drogę… Będziemy mieli wspólne przystanki na odpoczynek, na opowieści o tym co nas spotkało, na podzielenie się radością i nowym. Nie staniemy się dla siebie ciężarem. Każdy ma swój cień i swoją drogę… Odwagą jest akceptowanie wyborów innych ludzi.
Złote myśli i sentencje, które za mną chodzą…
nic nie jest nam dane na zawsze. Dbaj o drugiego człowieka. Dzień zaczynaj tak, jakby to był najważniejszy dzień w twoim życiu.
Co mnie motywuje?
Moją motywacją jest działanie. Motywują mnie młodzi ludzie, studenci. Motywują mnie pacjenci i to, że mogę im pomóc. Motywują mnie nowe wyzwania.
To, z czego jestem dumna to?
Jestem dumna z mojego Domu i Dzieci. Nic mężowi i mnie tak się nie udało, jak zbudowanie naszej Rodziny.
Czym jest dla mnie, jak rozumiem słowo sukces?
Sukces, to wstać rano wiedząc po co. Sukces to mieć przyjaciół i cel w życiu.
Czym jest dla mnie, jak rozumiem słowo „profesjonalna marka osobista”?
O “profesjonalną markę osobistą” walczymy każdego dnia. Walczymy poprzez swoje postępowanie, poprzez to, jak traktujemy drugiego człowieka. Rozpoznawalność jest dla mnie ważna ze względu na to co robię. Często po pomoc i wsparcie zgłaszają się do mnie pacjenci i ich rodziny. Od momentu gdy nie jestem anonimowa wiedzą do kogo mogą się zwrócić i wiedzą, że mogą. Chcę także aby moi studenci wiedzieli, że pielęgniarka jest “marką”, że to ważny zawód i może być pasją.
Przekonałam się / utwierdziłam w przekonaniu, że w życiu?
Jestem w stanie tchnąć w ludzi nadzieję i zapał do działania. To jest dla mnie bardzo budujące
Pojawiające się szanse/sytuacje biznesowe?
Pojawiły się gdy poznałam Anetę, mojego Anioła sukcesu…
Gdybym mogła coś powtórzyć w życiu / zmienić?
Więcej bym się uczyła, wcześniej bym poszła na studia, uczyłabym się języków, poszerzałabym swoją wiedzą. Mam wciąż wrażenie, że mam tak mało czasu, a tak dużo do zrobienia.
Marzenia z dzieciństwa, czyli gdybym nie robiła dziś tego, co robię, pewnie…
robiłabym to co robię 😉 A tak mniej serio, to uwielbiam śpiewać ;), choć nie umiem i grać w siatkówkę.
Marzenie/cel/plan – te duże i małe, na nadchodzący rok…?
Mam na razie plan czteroletni… Moim marzeniem jest napisać książkę o mojej pracy, o tym co robię. Taki “pomocnik” dla tych, którzy zaczynają przygodę z transplantacyjnym pielęgniarstwem operacyjnym. Zbiór rad i zasad jak stanąć do stołu operacyjnego bez stresu, jak być dobrym w tym co się robi jak to kochać, i się nie wypalić. To zawodowo, a prywatnie… Marzę o przyjemnej starości, jeżeli ta musi nadejść. Oczywiście, że wolałabym być młoda, piękna i bogata, ale ta “późna dorosłość” przychodzi nawet gdy jej się nie chce. Marzę o szczęściu dla mojej rodziny, o zdrowiu moich dzieci ich ukochanych i rodzin, które założą. Czasem boję się marzyć, żeby nie zapeszyć.
Najważniejszy Post Scriptum, czyli moje przesłanie dla innych kobiet, i nie tylko…
Mam kilka słów dla młodych ludzi, którzy chcą zmierzyć się z medycyną, ale nie tylko dla nich. Nie ma takiego zawodu, który Cię spali, jeżeli będziesz wiedziała/ł po co to robisz, dopóki będziesz sięgała/ł daleko przed siebie i będziesz wizjonerem. Znajdź swojego mentora, szanuj autorytety i wiedz, że jesteś wyjątkowa/y. Jeżeli spotkasz ludzi, którzy mają wady, pamiętaj, że te wady można przekuć na zalety. Szanuj niezależność i autonomię drugiego człowieka. Pamiętaj, że ma prawo do swojego zdania, swojej kultury i moralności. Idź z ludźmi równolegle, nie po ich śladach
Marta Kotomska – mgr pielęgniarstwa, specjalistka w dziedzinie Pielęgniarstwa Operacyjnego, instrumentariuszka w Katedrze i Klinice Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej, opiekun zajęć praktycznych grup studenckich WUM, kierownik „Specjalizacji Pielęgniarstwa Operacyjnego” organizowanego przez WOIPiP, wykładowca w dziedzinie pielęgniarstwa operacyjnego, współautorka książki pt. „Pielęgniarstwo transplantacyjne”, członkini Zespołu nagrodzonego za „wybitne osiągnięcia w Polskiej ochronie zdrowia” – „Złoty Skalpel” 2015
Najważniejszy w mojej pracy jest Pacjent, Jego dobro i bezpieczeństwo. Pamiętajmy, że sami kiedyś będziemy pacjentami naszych studentów. Uwielbiam uczyć, przekazywać to, co kiedyś przekazano mnie i “zapalać” do zawodu. Staram się pamiętać, że tak jak powiedział Ludwik Hirszweld “Żeby innych zapalić, trzeba samemu płonąć”
* * * * * * *
Szukasz inspiracji i wartościowych relacji? Powadzisz ciekawy biznes i jesteś kobietą? Przyłącz się do nas! Nasza wyjątkowa społeczność Kobiet na fali to Klub Marka jest kobietą: #