Klub Marka jest kobietą promuje i pokazuje wartościowe kobiety, pasjonatki życia, które inspirują innych. Kobiety przedsiębiorcze, managerki, które naszym i Waszym zdaniem warto przedstawić szerszej publiczności, za ich charyzmę, profesjonalizm, ale przede wszystkim naturalną serdeczność i otwartość na innych. Zwykłe, niezwykłe, które są wśród Was. Dyrektorki, właścicielki firm, ekspertki w swojej dziedzinie, prawdziwe pasjonatki życia. PRZYŁĄCZ SIĘ do naszej wyjątkowej, ogólnopolskiej społeczności Kobiet na Fali KLUBU MARKA JEST KOBIETĄ. Czekamy na Ciebie pod dobrym adresem: #
Dzień zaczynam od…
zazwyczaj od zrobienia miejsca w łóżku wstającym o świcie dzieciom, które uwielbiają się przytulać i skakać po rodzicach 😉 a jak mam więcej tzw. „szczęścia” to od przekręcenia się na drugi bok! Jak już wstanę, to od szklanki wody, czasem z cytryną, spojrzenia na ulubione drzewo tuż za oknem, kilku głębokich oddechów, a może tak naprawdę westchnień i dalej cała reszta 😉
Jeśli makijaż to…
subtelny, każdego dnia podobny, odżywczy dla skóry, na bazie kosmetyków naturalnych, koniecznie podkreślający oczy, którym moim zdaniem należy się uwaga największa.
Ulubione buty…
wygodne, na obcasie ale niewysokim, wyprofilowane w sposób zapewniający stabilność, najlepiej takie, które nie dają znać o sobie, których nie słychać kiedy stawiam kroki i których nie czuję, tylko widzę, kiedy na nie spojrzę 😉
… zdecydowanym faworytem, mimo że bez obcasa, pozostają kapcie, aczkolwiek też nie byle jakie, tylko spełniające cały szereg kryteriów 😉
Mój zapach…
to zapach „pełen radości życia, pociągający, nieskrępowany i czarujący”, owocowy z domieszką kwiatów, kompozycja zapachów klimatu śródziemnomorskiego dająca poczucie wolności i niezależności, od wielu lat ten sam, wciąż zachwyca mnie tak samo, nie potrafię się nim znudzić.
Spodnie czy sukienka…
zazwyczaj spodnie, długie, wygodne, ale dopasowane, z wyższym stanem, podkreślające figurę, zapewniają mi poczucie swobody, a kiedy trzeba nadają elegancji.
W torebce mam zawsze…
kryształ górski, pomadkę ochronną, prawo jazdy, terminarz, telefon ze zdjęciami, książkę i pełno zbędnych rzeczy, które mogę sobie ot tak ponosić, aby pamiętać że mam torebkę 😉
W drodze do pracy (słucham/robię)…
słucham naprzemiennie dwóch stacji unikając reklam, czasem próbuję coś zaśpiewać, a przynajmniej zanucić pod nosem, podziwiam widoki, narzekam na bieżącą sytuację na drodze i ….. przekraczam prędkość.
Pierwsza rzecz w pracy którą robię…
przełączam się na tryb praca, uruchamiam laptopa i określam priorytet zadań.
Na moim biurku stoi…
plan zajęć całej rodziny i kubek z zieloną herbatą.
Najbardziej w pracy lubię…
niezależność, kreatywność, możliwość tworzenia nowych rzeczy i pracę indywidualną.
A do moich obowiązków należy…
w przeważającej większości wizerunek marki, działania marketingowe, pozyskiwanie klientów oraz partnerów w biznesie.
Słowa, które najczęściej (nad)używam…
nadużywam – muszę, nie wolno i kilka niecenzuralnych, używam – kocham cię, podaj mi proszę, dziękuję.
W przerwie na lunch…
przy elastycznym grafiku pracy połączonym z grafikiem zajęć dzieci trudno o planowaną przerwę na lunch, także nie mam takiej, ale zawsze znajdę czas na ciepły, zazwyczaj domowy posiłek do godz. 15.
Śmieję się…
kiedy obserwuję beztroskość dzieci, świeci słońce, uda mi się, dobrze się bawię, oglądam lekki film, usłyszę absurd na tyle dla mnie niezrozumiały, że aż śmieszny …
Stawiam innym plusy za…
dobre chęci, zaangażowanie i starania, obiektywność, otwartość na nowy, inny punkt widzenia oraz słowność … i za to chyba najbardziej, jeżeli ktoś coś deklaruje, na coś się umawia, to oczekuję, że tego słowa dotrzyma, niby banalne i oczywiste, a jednak dla większości bardzo trudne. Od samej siebie również tego wymagam i dla mnie również bywa to trudne, ale staram się i zazwyczaj wychodzi.
Inni o mnie…
trudno to ocenić, nie zbieram opinii na swój temat, już dzisiaj nie daję uwagi temu, co myślą o mnie inni, aczkolwiek mam nadzieję, że adekwatnie do rzeczywistości, z wykluczeniem tzw. pozorów. Za najważniejsze uważam, co ja myślę o sobie i czy te myśli są zgodne ze mną, mam poczucie, że ja wiem jaka jestem, to określa moja samoocenę i tego się trzymam. Wierzę, że ma to przełożenie na postrzeganie mojej osoby przez innych, że inni widzą mnie taką, jaką ja sama widzę siebie.
Robi się gorąco, gdy…
zostaje zachwiane poczucie bezpieczeństwa mojej rodziny, zwłaszcza dzieci, gdy dzieje się bez mojej zgody, gdy tracę kontrolę, mój plan zawodzi, z pominięciem ustaleń, gdy zapomnę, spieszę się i gdy się spóźniam, czuję, że brakuje mi wiedzy i kompetencji, okazuje się, że byłam naiwna i pewnie mogłabym jeszcze coś dopisać 😉
Podpaść mi można…
tak można 😉 ale szczegółów nie zdradzam. Ważne, że nie pielęgnuję tego stanu, wszystkie przypadki staram się wytłumaczyć, nie oceniać, tylko znaleźć przyczynę, idę dalej, aczkolwiek pamiętam i wyciągam wnioski na przyszłość. Nie zawsze tak było, ale pracuję nad sobą i uważam, że tak jest lepiej, a na pewno lepiej dla mnie.
Ostatnie minuty w pracy…
nigdy nie są ostatnie, zawsze jest coś do zrobienia potem lub w międzyczasie, zwłaszcza przy elastycznym, własnym grafiku pracy, kiedy macierzyństwo przeplata się z działaniami na rzecz własnej spółki.
W domu najczęściej…
spędzam czas z dziećmi, zapalam świece, słucham, oglądam, robię rzeczy zwykłe, noszę wygodne ubranie, a kiedy tylko mogę czytam to, co lubię najbardziej, czyli lektury z zakresu życia, parapsychologii, ezoteryki i medycyny naturalnej, a jak znajdę chwilę samotności, wówczas robię rzeczy mniej zwykłe, tj. praca z wahadłem czy kartami mocy.
Najprzyjemniej się czuję, mając na sobie…
jedną warstwę ubrań (długi rękaw i długa nogawka), koc…. i bieżącą, ciepłą wodę 😉
Moje ulubione smaki…
smaki włoskie, aromatyczne, koniecznie łagodne, a także ziołowe napary, zwłaszcza mieszanki z zieloną herbatą.
Moje podróże…
zazwyczaj nad morze, nieważne gdzie, ważne żeby szumiało 😉 ale najczęściej są to plaże Morza Śródziemnego i wcale nie dlatego, że związane z zawodem, kolejność była odwrotna, zawodowo przyszło do mnie to, co lubię najbardziej! Zatem przy okazji zapraszam do zapoznania z ofertą drugidomhiszpania.pl oraz morzesrodziemne.com, czyli nieruchomości właśnie nad Morzem Śródziemnym 😉
Ostatnio zaciekawiło mnie / zdziwiło…
codziennie coś mnie zaciekawia i zadziwia, a najbardziej to, jak wiele jeszcze nie wiem. Najczęściej jednak są to moje dzieci, motywujące sentencje i teksty, które niby są takie oczywiste, a jednak bardzo zaskakujące. Rozwijając nieco, to każdego dnia zaciekawiają mnie postępy w rozwoju moich dzieci, to jak szybko dorastają i zmienia się ich postrzeganie świata oraz to, że mimo iż codziennie dużo czasu spędzamy razem, tego postępu nie da się zauważyć tu i teraz, on po prostu jest, dzieje się, postępuje i każdego dnia zaciekawia i zadziwia od nowa 😉
Również, od dłuższego czasu dziwi i zastanawia mnie przekonanie, że to ja sama odpowiadam za swoje szczęście, że tylko ja sama mogę siebie uszczęśliwić i nikt inny za mnie tego nie zrobi, a kluczem do mojego szczęścia jest pokora, czyli zrozumienie i zaakceptowanie tego, że wszystko co się wydarza, to zawsze JA SOBIE SAMA i na własne życzenie! Zatem ja sobie i dla siebie mogę wszystko, jeżeli tylko uda mi się dotrzeć i dogadać ze swoją podświadomością. Można rzec, że brzmi absurdalnie, a jednak…. A jednak ja podjęłam to wyzwanie i jestem na początku tej drogi do szczęścia, ale ważne że jestem.
Każdego dnia, w obliczu doniesień medialnych dziwi mnie, że ludzie potrafią być wobec siebie tak nieludzcy z punktu widzenia tego, co ja rozumiem pod pojęciem bycia ludzkim. Tego nie da się zrozumieć, dzisiaj wiem, że wydarzenia te trzeba przyjąć jako prawdę, która się wydarza i nie próbować jej zrozumieć.
Tych zagadnień jest naprawdę dużo, zmieniają się, ale na dzisiaj te są najbardziej aktualne.
Aktywnie spędzam czas…
najchętniej nad polskim morzem, w formie spacerów, a najczęściej biegając za i z dziećmi 😉
O zdrowie dbam…
poprzez profilaktykę, wolę zapobiegać niż leczyć, a kiedy odporność zawiedzie, w leczeniu całej rodziny stosuję homeopatię oraz tzw. naturalne „antybiotyki”. Infekcje pokonujemy najczęściej w ich początkowej fazie i za duży sukces uznaję, że od wielu lat nie było konieczności zastosowania antybiotyku u nikogo w rodzinie. Ważnym elementem profilaktyki jest również ruch na świeżym powietrzu.
Mam słabość do…
szumu fal, inspirujących słów, relaksującej muzyki, masaży, słonych i słodkich przekąsek oraz poduszki.
Moje wartości w życiu – na co dzień i w biznesie…
na co dzień:
miłość, ale bezwarunkowa, z zaletami i wadami, wewnętrzny spokój, radość życia, szczęście, zdrowie, pokora, niezależność – do wszystkich z tych wartości dążę, żadnej z nich w pełni nie osiągnęłam
w biznesie:
fair-play, odpowiedzialność za podjęte zobowiązania, kompetentność, zaangażowanie oraz nazwę to „odwróconym podejściem do klienta”, czyli podchodzę do klienta w sposób, w jaki sama chciałabym zostać obsłużona jako klient, w biznesie chciałabym dawać partnerom tyle, a nawet więcej, niż sama od partnera w biznesie oczekuję
Odwaga w biznesie.
Postrzegam ją jako chęć i zdolność podejmowania ryzyka, umiejętność obiektywnej oceny sytuacji i adekwatnie do oceny powiedzenie temu TAK lub NIE.
Jest to szczególnie ważne w przypadku działalności mojej spółki, która zajmuje się pośrednictwem inwestycyjnym. Ryzyko wpisane jest w inwestycję i trzeba mieć tego świadomość, a zarazem odwagę, aby je podjąć. Ale złote myśli w tym temacie są powszechnie znane, zatem nie jest tajemnicą, że „kto nie ryzykuje, ten nie ma”, zatem
motto spółki K&P Invest brzmi: „pieniądz robi pieniądz, kto inwestuje, tego pieniądz pracuje”.
Złote myśli i sentencje, które za mną chodzą… ach i znowu można by zapisać mnóstwo stron, ale coś muszę wybrać 😉
Ktoś, kiedyś, gdzieś …
„Pieniądz robi pieniądz”
„Kto nie ryzykuje, ten nie ma”
„Każdy jest kowalem swojego losu”
„Nie ma śmierci, są tylko narodziny, albo rodzimy się do ciała albo do energii, czyli życia wiecznego”
George Strait
„Nie przynosimy na świat nic i nic nie możemy z niego zabrać”
Regina Brett
„Gdyby wszyscy porównywali swoje problemy z innymi, nie zamieniliby się z nikim za żadne skarby….Większość z nas chodzi po świecie nieświadoma darów, jakie otrzymaliśmy od losu, dopóki nie zobaczymy problemów, z którymi borykali się inni. Gdybym porównała swoje problemy z innymi, naprawdę zostałabym przy własnych, nie dlatego, ze są mniejsze, lecz dlatego, ze są moje. To moje nauczki. Moje zaszczyty. Moje dary.”
Co mnie motywuje?
Przysłowiowa „kropka nad i”, czyli efekt finalny. Najbardziej lubię doprowadzać sprawy do końca i oceniać co i jak wyszło. Zakończenie rozpoczętego zadania daje mi poczucie satysfakcji, zwłaszcza kiedy wszystko dopina się zgodnie z założeniami, wówczas satysfakcja jest podwójna, moja i drugiej strony.
To, z czego jestem dumna to?
Prywatnie to rodzina i dzieci, ale również umiejętność spojrzenia na siebie trochę krytycznym, a trochę obiektywnym okiem, dzięki czemu dostrzegam obszary, które muszę rozwijać, nad którymi muszę pracować i uczyć się. Jestem dumna, że potrafię wyznaczać sobie osiągalne cele, bo dzięki temu mogę je realizować. Jestem dumna z mojej niedoskonałości, bo dzięki temu mogę być człowiekiem i rozwijać się. Najbardziej jednak cieszy mnie, że jestem otwarta na to co przynosi los, że podejmuję ryzyko, mówię życiu tak i czekam na rozwój wydarzeń, które dostały ode mnie zielone światło.
Czym jest dla mnie, jak rozumiem słowo sukces?
Sukces to proces, wypadkowa zachowań, na które składają się: właściwe podejście, określony cel, działanie z zaangażowaniem, szczere prawdziwe, umiejętność wyciagnięcia nauki ze wszystkiego co nas spotyka na drodze do osiągnięcia celu oraz umiejętność dokonywania wyborów zgodnie z tym, co czujemy. Czasem ten docelowy sukces składa się z kilku małych sukcesów, osiągając je jeden po drugim, w końcu osiągniemy ten właściwy, ze szczytu naszej listy.
Czym jest dla mnie, jak rozumiem słowo „profesjonalna marka osobista”?
To Ja w biznesie, mój wizerunek, zaufanie, które sumiennie buduję w relacji z klientem. To moja kompetentność, rzetelność, zaangażowanie, coś co mnie wyróżnia i czyni wiarygodną oraz rozpoznawalną. Ostatecznie to szereg wzajemnych korzyści, kooperacja pomiędzy mną, a resztą świata, wszystko to, co mnie kształtuje i rozwija zawodowo. Autopromocja.
Przekonałam się / utwierdziłam w przekonaniu, że w życiu?
– ważne jest tu i teraz i to na tym trzeba się skupiać i temu dawać największą uwagę
– rodzicielstwo to „najcięższa praca” którą można i warto pokochać
– lżej jest osobom autentycznym, bo świat chce, żeby być sobą
– szkoda czasu na robienie rzeczy, których nie lubię, zawsze znajdzie się ktoś, kto lubi tę czynność bardziej ode mnie
Pojawiające się szanse/sytuacje biznesowe?
Od jakiegoś czasu zaczęły pojawiać się same, przychodzić z różnych stron i nadal tak jest. Pomysł goni pomysł i jedyny minus jest taki, że zaczyna brakować czasu aby je wszystkie wdrożyć. Ale dzięki temu posiadamy bogatą ofertę. Najkrótsza i najbardziej rentowna inwestycja przynosi zyski już po 1 dniu, zyski, które można od razu wypłacać, inna po 3 i 5 tygodniach, najdłuższa natomiast trwa 20 lat, co czyni ją idealnym prezentem dla dzieci i młodzieży. Generalnie uważam, że inwestycje to fantastyczny pomysł na oryginalne, pożyteczne prezenty. Zwłaszcza teraz, kiedy zbliża się czas I Komunii Świętej, a zaraz potem Dzień Dziecka, śluby oraz chrzciny, warto pomyśleć o prezencie z przyszłością. Osobiście podarowaliśmy już wszystkim dzieciom w naszych rodzinach drzewa inwestycyjne na ubiegłoroczny Dzień Dziecka, jak również diament inwestycyjny na I Komunię Świętą.
Każda okazja do podarowania prezentu jest doskonałą szansą biznesową dla nas jako pośrednika, ale przede wszystkim dla osoby, która taką inwestycję otrzymuje. Szansa biznesowa pojawia się także w zabezpieczeniu przyszłości, podam prostą symulację, masz 20 lat do emerytury, ustawiasz stałe zlecenie, co miesiąc automatycznie kupujesz 1 drzewo za 17euro, czyli niski wkład, i nie myślisz więcej o tym, to dzieje się już samo, a po 20 latach co 1 miesiąc otrzymujesz zwrot inwestycji z wielokrotnym zyskiem. Kolejnym atutem jest to, że jest to inwestycja przepisywalna na dowolnie wybraną osobę.
A jak wspomniałam ofertę mamy na tyle bogatą, że każdy znajdzie coś dla siebie. Działamy w obszarach inwestycji takich jak: diamenty, recycling, kryptowaluty, nieruchomości komercyjne, drzewa inwestycyjne, budownictwo w segmencie materiałów budowlanych i kilku innych tematach.
Także szanse biznesowe są wszędzie, w każdej sytuacji i w każdym otoczeniu, przychodzą same, wystarczy je zauważyć i wyciągnąć po nie rękę!
Gdybym mogła coś powtórzyć w życiu / zmienić?
O tym, kim naprawdę jesteśmy świadczą nasze wybory, a w życiu nie ma przypadków, każdy wybór to nasza lekcja, która czyni nas takimi, jakimi w danej chwili jesteśmy.
Wszystko, co już było wydarzyło się w jakimś celu, dało naukę z morałem. Ja i każdy z nas, żyjemy dniem dzisiejszym, nie żyjemy wczoraj ani jutro tylko dzisiaj. Przyszedł moment, że zaczęłam to rozumieć. Staram się zatem nie wracać do przeszłości w celu wyszukiwania wyborów, które mogłabym zmienić. Zmieniam tu i teraz, nie oddaję energii na zmiany tego co było, nie myślę już o tym (dawniej często myślałam), zatem nic.
Wracając do wydarzeń z przeszłości zastanawiam się natomiast po co zaistniały, na co miały zwrócić moją uwagę, czemu miałam się przyjrzeć i co zrozumieć, a nie w jaki sposób mogłabym ich uniknąć.
Marzenia z dzieciństwa, czyli gdybym nie robiła dziś tego, co robię, pewnie…
byłabym astrologiem, lekarzem, stewardessą lub pilotem. Marzenia o tym, kim chciałabym być jak dorosnę, w pewnym stopniu odnajduję w swojej dorosłości. Interesuję się medycyną naturalną i rozsądnie stosuję ją w rodzinie. Bardzo lubię latać samolotami oraz przesiadywać na lotniskach. Najbliżej jednak jestem z tematem astrologii, numerologii i parapsychologii, uczę się pracy z wahadłem, kartami, kamieniami, a od ponad 2 lat uczestniczę w Ustawieniach Hellingera. Na dzisiaj ma to postać hobby, pracy nad sobą i samorozwoju, regularnych spotkań w grupie, korzystania z doradztwa w zakresie życia i biznesu. Jak to się rozwinie, zobaczymy, ale nadal jest szansa na pracę z gwiazdami 😉 Najważniejsze, że wiedza którą otrzymuję znajduje odzwierciedlenie w życiu codziennym i pozytywnie je kształtuje. Każdej osobie zainteresowanej chętnie przekażę dobry kontakt.
Marzenie/cel/plan – te duże i małe, na ten/na przyszły rok…?
Rozwój spółki K&P Invest i zakup apartamentu w chmurach z widokiem na morze.
A w szczegółach, do końca 2016 planujemy: zatrudnienie 1 pracownika, pozyskanie przynajmniej 4 partnerów biznesowych w rejonie Skandynawii w branży budowlanej, sprzedaż 2 komercyjnych nieruchomości, sprzedaż 4 letnich nieruchomości w rejonie Morza Śródziemnego, uruchomienie portalu z wynajmem wakacyjnym, dalsza rozbudowa sieci sprzedaży nieruchomości, pozyskanie 30 klientów na inwestycje pozostałe z oferty, sprzedaż 100 drzew inwestycyjnych w celu wspierania rozwoju gospodarki Afryki, szerzenie informacji nt. sytuacji w Afryce i korzyści płynących z pomocy lokalnej ludności, zarówno dla nich, dla tych, którzy pomagają i dla świata.
A prywatnie to udane wakacje rodzinne i wizyta Świętego Mikołaja w Wigilię 😉
Najważniejszy Post Scriptum, czyli to, co nie zmieściło się powyżej, a chciałabym dopisać – czyli moje przesłanie dla innych kobiet, i nie tylko…
mniej samokrytyki, bo ona zabija radość życia!
Dlatego każdą tzw. porażkę/błąd czy gorszy dzień zachęcam potraktować jako lekcje i wynieść z niej naukę. Ktoś, gdzieś, kiedyś napisał, że nie ma porażek i błędów, są wyłącznie sukcesy lub lekcje, także albo zwyciężamy albo się uczymy! I to jest ta w połowie pełna szklanka, którą każdy z nas może widywać na co dzień 😉 Najważniejsze, a zarazem najtrudniejsze to uwierzyć, że sami kreujemy swoje życie, ale warto to zrobić.
Monika Kwiecień – aktualnie jestem współwłaścicielem, Wiceprezesem i Dyrektorem K&P Invest Ltd., spółki, która zajmuje się pośrednictwem inwestycyjnym na szeroką skalę w obszarach takich jak diamenty, recycling, kryptowaluty, nieruchomości komercyjne, drzewa inwestycyjne, budownictwo w segmencie materiałów budowlanych.
Wraz z mężem Karolem, jako pierwsi w Polsce wprowadziliśmy na rynek drzewa inwestycyjne Better Globe wspierające działania na rzecz pomocy Afryce oraz program IPP obejmujący sprzedaż nieruchomości w rejonie Morza Śródziemnego. Obecna sieć sprzedaży w Polsce liczy już 35 konsultantów, a w listopadzie 2015 zaczynaliśmy od 2. W biznesie najbardziej cenię działania fair play.
Jestem absolwentką SGGW w Warszawie wydziału HMZUiA oraz Pedagogiki z Psychologią.
Mieszkam w Gdyni, bo kocham morze i szum fal. Dla Bałtyku 12 lat temu opuściłam rodzinną Warszawę i uważam Gdynię za moje miasto.
Prywatnie jestem szczęśliwą żoną i mamą dwójki dzieci Nicole i Aleksandra. Jestem świadomym, dociekliwym rodzicem i ufam matczynej intuicji. Interesuję się medycyną naturalną, dietetyką, parapsychologią oraz pracą z energiami. Duży nacisk kładę na samorozwój i kształtowanie niezależnej osobowości, uczestniczę w ustawieniach Hellingera, warsztatach i zajęciach indywidualnych z samorozwoju. Wierzę w wartości wyższe. Kilka lat temu zaczęłam znieczulać swoje nadwrażliwe ego. Kiedyś wiele rzeczy robiłam pod dyktando innych, bo myślałam że muszę, obecnie robię dla siebie bo wiem, że mogę i chcę. To trudny proces zmiany postrzegania samej siebie, mentalności i sposobu myślenia, jednak od wielu lat nad tym pracuję i mam nadzieję, że z dobrym skutkiem. Mam fantastyczna przewodniczkę, nauczycielkę, która uczy mnie, że moje życie to ja, że jestem głównym reżyserem swojego losu i to ja decyduję, kto i jaką rolę w moim życiu otrzyma. Łatwo oczywiście nie jest, taka przemiana wymaga czasu, ale to się już dzieje.
* * * * * * *
Szukasz inspiracji i wartościowych relacji? Powadzisz ciekawy biznes i jesteś kobietą? Przyłącz się do nas! Nasza wyjątkowa społeczność Kobiet na fali to Klub Marka jest kobietą: #