Tak naprawdę, nie robię nic nadzwyczajnego i odkrywczego. Słucham swojego organizmu i podążam za jego głosem, dbam o dobre relacje z najbliższymi, z klientkami i współpracownikami. Śmiało mogę powiedzieć, że odnajdywanie codziennego napędu do działania weszło mi zwyczajnie w krew.
Bez odpowiedniego codziennego resetu nie byłabym w stanie funkcjonować. Zapewnia mi to codzienna chwila dla siebie oraz czas spędzony z moją rodziną. To może być spacer nad morzem, wypad za miasto, wspólne gotowanie czy wieczór gier planszowych.
Dzień rozpoczynam spokojnie, od porannej kawy, kiedy dom jeszcze śpi. Początkowo leniwie, może czasem ospale, zaczynam analizować grafik dnia i wtedy wchodzę na inne tryby. To tak jakbym rozgrywała partie szachów na kilkunastu stolikach jednocześnie.
Codziennie potrzebuję bardzo dużo energii, pozytywnej energii i każdego dnia okazuje się, że mam jej niezliczone pokłady. Mogę śmiało rzec, że od ponad 6 lat zajmuję się rozwodami. Pierwsze pięć zajął mi mój własny, od ponad roku pomagam kobietom przejść ten trudny okres. Na mój zapał do działania wpływają same klientki. Ich radość z pozytywnie przeprowadzonych spraw, daje mi ogromną satysfakcję i motywację. Największą wartością człowieka jest umiejętność wyciągania wniosków z niepowodzeń, a idąc dalej tym tokiem myślenia, umiejętność przekucia porażki w sukces. Świadomość tego, gdzie byłam jeszcze dwa lata temu, a gdzie jestem dziś, to jest coś co dodaje mi skrzydeł.
Dorota Wollenszleger, Prezes Zarządu All4Her sp. z o.o.
