Miała być rozmowa stricte branżowa ale poszliśmy dalej i odkryliśmy głębię, a może nawet całą otchłań i wyszło o życiu. Ale życie przelata się z biznesem tak więc zatrzymajcie się na chwilę i przeczytajcie. Z Krystyną Hartenberger-Pater, Dyrektor Zarządzającym Pomorską Regionalną Organizacją Turystyczną o partnerstwie, poczuciu współpracy, lojalności i szacunku w biznesie, balansowaniu na krawędzi (i obrabianiu „ryby”) rozmawiamy w czasie workshopu turystyki przyjazdowej „InComing Poland – Gdańsk & Pomorskie region”.
KOMUNIKACJA
Temat wiecznie żywy. Z jednej strony oczywisty, a z drugiej wciąż najtrudniejszy do opanowania. W tej chwili problemem nie jest brak informacji tylko jej nadmiar. I chyba to jest przyczyna wszystkich kłopotów komunikacyjnych.
Bo która jest ważniejsza, albo na którą zareagować w pierwszej kolejności. Po drugiej stronie jest nadawca, który zastanawia się co się stało z wysłanym komunikatem. Poszedł w próżnie? do spamu, został oznaczony gwiazdką na tzw. „później” Tylko kiedy będzie to później…?
Żyjemy w ogromnym tempie, pod presją czasu, logistyki dnia codziennego. Wszyscy gonimy za terminami potykając się przy tym o swój własny ogon. Jesteśmy tu i teraz, ale przecież jest mnóstwo rzeczy, które trzeba zwyczajnie przemyśleć, zaplanować, ustawić w czasie. W teorii proste, gorzej z wykonaniem. Już sami nie wierzymy w hasło „zajmę się tym jutro”.
PARTNERSTWO
Czy jest tym samym co współpraca? Chyba nie, na pewno nie. Można przecież ze sobą współpracować na niekoniecznie partnerskich zasadach. I to chyba najgorsze co może się zdarzyć. Nam zależy aby budować z branżą długofalową relację, opartą na silnym fundamencie lojalności, zaufania i zrozumienia. Partnerstwa nie da się zbudować przez pryzmat chęci uzyskania jednostronnej korzyści. Trzeba spojrzeć szerzej, dalej.
Potrzebne jest obustronne zaangażowanie, wkład branży, zrozumienie specyfiki naszej pracy, misji jaką mamy do spełnienia i złożoności całego procesu rozwoju turystyki nad jakim pracujemy. Potrzebna jest świadomość odpowiedzialności branży za wizerunek i postrzeganie regionu. Utożsamienia z regionem jako przyjacielem z którym chce się tworzyć coś wspólnego.
Cieszę się, ze pomorska branża coraz świadomiej podchodzi do współpracy nie tylko z nami ale ze sobą nawzajem, dostrzegając jej siłę i potencjał. Potrzebowaliśmy trochę czasu aby się poznać ale współpraca to ludzie więc jeśli jest pozytywne nastawienie, zrozumienie i przysłowiowa chemia to praca idzie nam po prostu sprawniej. Dobrze jest mieć świadomość, że w tym codziennym pędzie po drugiej stronie słuchawki telefonu jest „sales” czy „GM”, który pomoże.
KORZYŚĆ
Dla mnie to efekt współpracy i partnerstwa. Czyli wypracowanej relacji. Nie lubię rozpoczynać rozmów od wypunktowywania korzyści jakie może przynieść powiązanie z nami ale z drugiej strony sama łapię się na tym, że jadę na spotkanie wyposażona w cały arsenał argumentów. Oczywiście wymierne korzyści są istotne dlatego do każdego partnera podchodzimy indywidualnie wsłuchując się w jego specyfikę i potrzeby. Jednak mimo, że pozornie mamy inne cele do osiągnięcia, to gramy do jednej bramki.
Branża kreuje ofertę, dostarcza ją na rynek, musi zarabiać. Nam z kolei zależy aby z tej oferty korzystali turyści i żeby branża zarabiała. W końcu turystyka to dochodowa dziedzina gospodarki. Stwarzamy zatem warunki dla wsparcia biznesu, uruchamiamy szereg narzędzi marketingowych, wkomponowujemy konkretne oferty w działania promocyjne i komunikacyjne. Korzyści zatem są obustronne, jedne przychodzą szybciej, na inne trzeba nieco poczekać. Ale na pewno moment ich osiągnięcia nie powinien być czasem zaprzestania kooperacji. Wręcz przeciwnie. Korzyść to początek, utwierdzenie w przekonaniu, że ta relacja ma sens. Czy jesteśmy na etapie, że dla wszystkich z nas to oczywiste…?
Na drugą część rozmowy zapraszamy już w poniedziałek, 23 października